Kolizja ze zwierzyną leśną może być bardzo groźna, gdy dzik lub sarna wbiegnie na jezdnię i poważnie uszkodzi samochód. Niestety tego rodzaju szkody z reguły nie da się pokryć z OC. Jeśli chcesz otrzymać odszkodowanie od ubezpieczyciela na naprawę auta, najlepiej kup dodatkowe ubezpieczenie AC.

Drogi w Polsce często prowadzą przez lasy, szlaki wędrowne zwierząt czy chronione obszary przyrodnicze. Kierowca w takich miejscach musi być zawsze przygotowany na ewentualne wtargnięcie dzikiego zwierzęcia na jezdnię, szczególnie nocą, kiedy wabione blaskiem świateł dziki, jelenie czy sarny wychodzą z przydrożnych lasów. 

Kolizja z takim zwierzęciem okazuje się niebezpieczna w różnych kontekstach, głównie jako poważne zagrożenie dla zdrowia i życia kierowcy oraz jadących z nim pasażerów. Już samo zderzenie z sarną czy łosiem jest groźne, podobnie jak uderzenie w drzewo podczas próby wyminięcia zwierzęcia. Warto również pamiętać o potencjalnych stratach finansowych, które w tym przypadku potrafią być wyjątkowo wysokie, a do tego nie zawsze można pokryć je z ubezpieczenia.

Zobacz, co warto wiedzieć o kolizji z dzikim zwierzęciem, aby zminimalizować ewentualne straty i uniknąć problemów natury prawnej.

Gdzie i kiedy najczęściej dochodzi do zderzeń z dzikimi zwierzętami? 

Najczęściej do kolizji z udziałem dzikich zwierząt dochodzi wiosną w kwietniu i maju, a także jesienią w październiku i listopadzie. Większość zdarzeń ma miejsce na leśnych drogach otoczonych polami późnym popołudniem i wieczorem w godzinach 17:00-22:00 – wynika z danych Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji (SEWiK).

Dlaczego akurat wtedy? Jesienią występuje szczyt wędrówek dzikich zwierząt ze względu na okres godowy i gromadzenie zapasów na zimę. Równie aktywne są wiosną. W efekcie poruszają się intensywnie po okolicach, przez które przebiegają obecnie drogi. Jeśli więc o tej porze roku jedziesz samochodem przez las, warto zdjąć nogę z gazu nawet wtedy, gdy przepisy tego nie wymagają i zachować szczególną ostrożność.

Oczywiście, należy być ostrożnym zawsze, gdy przejeżdżasz przez drogę otoczoną lasem czy polem. Zwierzęta mogą wyskoczyć na jezdnię także poza wiosennym i jesiennym sezonem, a czujność i niska prędkość pomogą zminimalizować ryzyko wystąpienia takiego niespodziewanego zdarzenia.

Jak się zachować po wyjściu zwierzęcia na drogę?

Podczas jazdy należy zwracać szczególną uwagę na znaki drogowe. W miejscach, w których często pojawiają się sarny, łosie czy jelenie, zarządcy dróg powinni ustawić znak A-18b: „Uwaga dzikie zwierzęta”. Obecność tego znaku wskazuje na częste pojawianie się zwierząt na jezdni i powinna skłonić do szczególnej ostrożności podczas przejeżdżania przez dany odcinek drogi.

Załóżmy, że jedziesz drogą z takim oznaczeniem i nagle widzisz przed maską sarnę czy jelenia. Chociaż w takiej sytuacji zazwyczaj nie ma czasu do namysłu, warto przemyśleć to wcześniej i wyrobić sobie odpowiedni odruch. Przede wszystkim, nie należy używać klaksonu. Dlaczego? Zwierzę, które wychodzi niespodziewanie na drogę, nie jest zwykłą przeszkodą lecz żywą istotą, która może być tak samo przerażona, jak osoba prowadząca samochód. Choć intuicyjnie pewnie chcesz zatrąbić, nie rób tego! Może to przynieść odwrotny skutek od zamierzonego – zwierzę zastygnie bez ruchu zamiast uciec.

Jeśli zależy Ci na uniknięciu kolizji, nie można także błyskać światłami. Snop ostrego światła najpewniej wywoła atak paniki u zwierzęcia, powodując jego zastygnięcie w bezruchu. W takim przypadku wszystko pozostaje w rękach kierowcy – jedyną szansą na uniknięcie kolizji jest wyhamowanie na czas, co uda się tylko przy przepisowej prędkości i dobrych warunkach pogodowych, i to tylko wtedy, gdy masz dobry refleks.

Co więc zrobić, aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia niebezpiecznego zdarzenia z udziałem sarny czy jelenia? Jeśli zauważysz zwierzę, które już wtargnęło na drogę, staraj się jak najszybciej zahamować. Pod żadnym pozorem nie zjeżdżaj w drugą stronę, ponieważ może się to skończyć tylko gorzej – uderzysz w drzewo lub nadjeżdżający samochód, a to jest jeszcze groźniejsze w skutkach niż spotkanie z dziką zwierzyną.

Pamiętaj również o tym, że wciśnięcie pedału hamulca do oporu nie zawsze jest dobrą techniką, gdy masz do czynienia z nagłym zdarzeniem, nawet jeśli podpowiada Ci tak intuicja. Jeśli tak zrobisz, wystarczy złapanie pobocza czy śliska nawierzchnia, aby wprawić auto w poślizg – stracisz nad nim kontrolę.

Jak zahamować bezpiecznie? Jeśli odległość do zwierzęcia jest duża a prędkość niska, naciskaj pedał hamulca płynnie, aby auto zaczęło stopniowo wytracać prędkość. Jeśli masz mniej czasu na reakcję, mocno wciśnij hamulec i stopniowo go puszczaj – pojazd powinien mocno zwolnić, ale bez wpadnięcia w poślizg. Możesz również przeprowadzić hamowanie awaryjne, wciskając jednocześnie pedały hamulca i sprzęgła na maksa.

Ponadto, jeżeli zauważysz z daleka, że przez jezdnię przechodzi jedna sarna, zwolnij i zaczekaj – zaraz może pojawić się całe stado. Lepiej stracić chwilę czasu niż doprowadzić do niebezpiecznego zdarzenia i poważnie uszkodzić samochód.

Co robić po potrąceniu zwierzęcia?

Jeśli nie uda się uniknąć zderzenia z dzikim zwierzęciem i je potrącisz, nie odjeżdżaj z miejsca kolizji. Zgodnie z art. 25 Ustawy o ochronie zwierząt, musisz m.in. powiadomić o zdarzeniu odpowiednie służby (np. policję lub straż miejską, gdy doszło do niego w mieście).

Co mówi prawo?

Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb, o których mowa w art. 33 ust. 3.

Powiadomione przez Ciebie służby wezwą na miejsce zdarzenia weterynarza, który oceni czy zwierzę zostanie poddane leczeniu. Pamiętaj, aby do czasu przyjazdu funkcjonariuszy nie podchodzić do leżącego zwierzęcia, nawet jeśli wydaje się martwe. Jego reakcja będąca efektem zranienia może być gwałtowna i niebezpieczna dla Ciebie.

Po zawiadomieniu policji lub straży miejskiej musisz ustawić trójkąt i włączyć światła awaryjne, aby zachować bezpieczeństwo na drodze. Jeżeli chcesz ubiegać się o odszkodowanie od ubezpieczyciela, uzyskaj notatkę policyjną, która stwierdzi zaistnienie zdarzenia drogowego skutkującego powstaniem szkody.

Wypowiedź eksperta

W sytuacji, gdy zwierzę uciekło, a samochód jest uszkodzony, warto zrobić również zdjęcia zniszczeń oraz np. sierści czy krwi, które są widoczne na zewnątrz pojazdu. Może to stanowić podstawę do ubiegania się o wypłatę odszkodowania od towarzystwa ubezpieczeniowego.
Katarzyna Gaweł, Specjalista ds. ubezpieczeń komunikacyjnychKatarzyna Gaweł, Specjalista ds. ubezpieczeń komunikacyjnych

Czy za potrącenie zwierzęcia grożą jakieś konsekwencje?

Potrącenie dzikiego zwierzęcia na drodze najczęściej nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami natury prawnej. Do takich sytuacji dochodzi nawet mimo właściwego oznakowania drogi znakiem A-18b i zachowania należytej ostrożności kierowców. Z tego powodu wezwanie na miejsce policji czy straży miejskiej nie równa się otrzymaniu mandatu czy punktów karnych.

Poważne konsekwencje mogą jednak spotkać kierowcę, który odjedzie z miejsca zdarzenia bez poinformowania o tym właściwych służb. Grozi za to kara aresztu lub grzywny. Sąd może również nałożyć na kierowcę obowiązek wpłacenia nawiązki w wysokości do 1000 zł na cel związany z ochroną zwierząt.

Warto wiedzieć

Każdy taki przypadek jest rozpatrywany indywidualnie. Jeśli policja zauważy brak jakichkolwiek śladów hamowania czy też celowe działanie kierowcy (np. na nagraniu z wideorejestratora udostępnionym przez innego uczestnika ruchu drogowego), może to zostać uznane za działanie umyślne i ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Jak otrzymać odszkodowanie po kolizji z dzikim zwierzęciem? 

Gdy dojdzie do kolizji między dwoma pojazdami, sprawa odszkodowania jest prosta. Poszkodowany zgłasza się do ubezpieczyciela sprawcy, ponieważ każdy pojazd musi mieć wykupione OC. Niestety, sarna czy dzik nie są ubezpieczone w tym zakresie. Za skutki kolizji z dzikim zwierzęciem może jednak odpowiadać kilka podmiotów.

Zgodnie z Ustawą o drogach publicznych, odpowiedzialność za ochronę kierowców przed dzikimi zwierzętami ponosi zarządca drogi. Służą do tego ogrodzenia na autostradach czy specjalne wiadukty ułatwiające zwierzynie bezpiecznie przejście na drugą stronę. Gdy zastosowanie tego typu zabezpieczeń nie jest możliwe, zarządca ma obowiązek postawić znak ostrzegawczy A-18b.

Jeśli znak A-18b jest zlokalizowany na drodze, na której doszło do kolizji z dzikim zwierzęciem nie uda Ci się uzyskać odszkodowania od zarządcy. Jeżeli znaku nie ma, warto spróbować powalczyć o zwrot kosztów naprawy uszkodzonego auta. Szczególnie, gdy w okolicy występuje duża populacja dzikich zwierząt i w przeszłości dochodziło do wypadków drogowych z ich udziałem. Może się zdarzyć, że winę ponosi nadleśnictwo, którego obowiązkiem jest informowanie zarządców dróg o ruchach zwierząt.

Warto tu pamiętać, że drogi w Polsce podlegają różnym zarządcom, do których należą:

  • drogi krajowe (w tym autostrady i ekspresowe) – Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad,
  • drogi wojewódzkie – zarząd województwa,
  • drogi powiatowe – zarząd powiatu,
  • drogi gminne – wójt, burmistrz lub prezydent miasta.

Sprawdź również, czy w momencie kolizji w okolicy nie odbywało się polowanie (informacje powinny być dostępne w księdze wyjść na polowania). Często zdarza się, że spłoszone strzałami dzikie zwierzęta wybiegają na drogę. Jeśli tak się stało, za poniesione szkody odpowiada organizator polowania, czyli zarządca koła łowieckiego. Niestety, w takiej sytuacji to na Tobie ciąży obowiązek udowodnienia, że do kolizji z dzikim zwierzęciem doszło z winy zarządcy drogi lub koła łowieckiego. W związku z tym musisz dokładnie zebrać dowody, które potwierdzą przebieg zdarzenia. Mogą to być:

  • zdjęcia z miejsca kolizji dokumentujące uszkodzenia samochodu czy brak znaków ostrzegawczych przed występowaniem dzikich zwierząt w okolicy,
  • notatka policyjna,
  • zeznania świadków,
  • statystyki wypadków z udziałem dzikich zwierząt w miejscu zdarzenia, które możesz uzyskać od policji, nadleśnictwa lub koła łowieckiego.

Jeśli zarządca drogi lub koło łowieckie odmówią Ci wypłaty odszkodowania za uszkodzony samochód, możesz wystąpić na drogę sądową. Niestety sądy powołują się często na orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 1974 r. (sygn. akt II CR 157/74). Jest w nim mowa o tym, że Skarb Państwa nie ponosi odpowiedzialności za kolizję samochodu z dzikim zwierzęciem w miejscu, którego lokalizacja nie uzasadnia postawienia znaku ostrzegawczego A-18b. Nawet, gdy na tym terenie doszło już wcześniej do podobnego zdarzenia.

Jakie ubezpieczenie chroni w razie kolizji z dzikim zwierzęciem? 

Od finansowych skutków zderzenia z dzikim zwierzęciem chroni dobrowolne ubezpieczenie autocasco. Wykupione ubezpieczenie AC z ochroną przed dzikimi zwierzętami może Ci pomóc uniknąć wielu problemów. Po pierwsze, w razie kolizji otrzymasz odszkodowanie pozwalające naprawić uszkodzony samochód. Po drugie, nie trzeba będzie dochodzić roszczeń od zarządcy drogi lub koła łowieckiego, co może zająć bardzo dużo czasu i zakończyć się niepowodzeniem.

Warto pamiętać także o dodatkowym ubezpieczeniu NNW. Jeżeli po zderzeniu ze zwierzęciem ucierpiał nie tylko samochód, ale również kierowca lub pasażerowie, zostanie wypłacone odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu, uszkodzenie ciała czy śmierć ubezpieczonych. Takie dodatkowe środki mogą okazać się nieocenioną pomocą, jeśli będziesz wymagać rehabilitacji czy nierefundowanego leczenia, jak również w przypadku utraty źródła utrzymania w konsekwencji tego zdarzenia.

Przykład

Marek wieczorem jechał samochodem w obszarze leśnym z przepisową prędkością. Zauważył znak ostrzegawczy A-18B, więc, aby zachować szczególną ostrożność postanowił jeszcze zwolnić. Niestety nagle przed maską pojawił się dzik. Pomimo natychmiastowego hamowania, zwierzę w wyniku uderzenia zostało ranne, a przód auta poważnie uszkodzony. Marek wezwał na miejsce zdarzenia policję. Po zgłoszeniu szkody do swojego ubezpieczyciela otrzymał odszkodowanie w kwocie 3500 zł z polisy AC.

Gdzie kupić AC na wypadek kolizji z dzikim zwierzęciem?

W prosty sposób autocasco w pakiecie z OC możesz znaleźć w kalkulatorze rankomat.pl. Tak, jak np. 43-letni pan Łukasz z Łowicza, który jest właścicielem Skody Fabii z 2017 r. (silnik benzynowy, poj. 1 l). W naszym kalkulatorze znalazł pakiet OC z pełnym AC w Uniqa za jedyne 799 zł. Właściciel pojazdu musi jednak pamiętać, że po szkodzie częściowej lub całkowitej będzie zobowiązany do pokrycia części kosztów naprawy (1000 zł). Ubezpieczyciel potrąca również część odszkodowania za nowe części przeznaczone do wymiany, z uwagi na amortyzację (65%). 

W firmie Beesafe z kolei pakiet OC + AC Mini za 956 zł obejmuje ochroną zderzenie ze zwierzyną, kradzież i szkody spowodowane działaniem żywiołów. Udział własny wynosi mniej, bo 500 zł, a amortyzacja części 55%. 

Na pełne autocasco (z OC, ASS i NNW) bez udziału własnego i amortyzacji, z naprawą na częściach oryginalnych w autoryzowanym warsztacie kierowca musi przeznaczyć co najmniej 1207 zł

Ile kosztuje OC + AC dla 43-latka z Łowicza?
UbezpieczycielZakres ubezpieczeniaCena roczna
Uniqa
OC
AC
Assistance
NNW
Dodatkowo: RankoPomoc Prawna, Ochrona z AC: Wypadek, Kradzież, Uszkodzenie, Naprawa na kosztorys,Udział własny 1000 zł - szkody: częściowe i całkowita, 10% kradzież,Amortyzacja części: 65%
Beesafe
OC
AC Mini
Assistance
NNW
Dodatkowo: RankoPomoc Prawna, Ochrona z AC: Kradzież, Żywioły, Zderzenie ze zwierzyną, Naprawa na kosztorys,Udział własny 500 zł,Amortyzacja części: 55%
Benefia
OC
AC
Assistance
NNW
Dodatkowo: RankoPomoc Prawna,Ochrona z AC: Wypadek, Kradzież, Uszkodzenie,Naprawa: Warsztat ASO, oryginalne części,Udział własny 0%,Amortyzacja części 0%
Ile kosztuje OC + AC dla 43-latka z Łowicza?
Uniqa
799,00 zł
OC
AC
Assistance
NNW
Dodatkowo: RankoPomoc Prawna, Ochrona z AC: Wypadek, Kradzież, Uszkodzenie, Naprawa na kosztorys, Udział własny 1000 zł - szkody: częściowe i całkowita, 10% kradzież, Amortyzacja części: 65%
Beesafe
955,72 zł
OC
AC
Assistance
NNW
Dodatkowo: RankoPomoc Prawna, Ochrona z AC: Kradzież, Żywioły, Zderzenie ze zwierzyną, Naprawa na kosztorys, Udział własny 500 zł, Amortyzacja części: 55%
Benefia
1207,00 zł
OC
AC
Assistance
NNW
Dodatkowo: RankoPomoc Prawna, Ochrona z AC: Wypadek, Kradzież, Uszkodzenie, Naprawa: Warsztat ASO, oryginalne części, Udział własny 0%, Amortyzacja części 0%

Kalkulacja z 27.01.2025 r., 43-latek z Łowicza, właściciel Skody Fabii z 2017 r., poj. silnika 1 l

Zderzenie z dzikim zwierzęciem – co warto wiedzieć?

  1. Skutki szkód powstałych wskutek zderzenia z dzikim zwierzęciem może pokryć autocasco.

  2. W niektórych przypadkach można ubiegać się o odszkodowanie od zarządcy drogi lub koła łowieckiego.

  3. Należy sprawdzić w OWU czy ubezpieczenie AC mini chroni w razie zderzenia z dzikim zwierzęciem.

  4. Znak A-18b ostrzega przed występowaniem w okolicy dzikich zwierząt.

FAQ – najczęściej zadawane pytania o kolizję z dzikim zwierzęciem

  1. Czy w razie kolizji ze zwierzęciem otrzymam odszkodowanie, jeśli doznam uszkodzeń ciała?

    Może się zdarzyć, że w wyniku groźnego zderzenia z dzikim zwierzęciem doznasz poważnych uszkodzeń ciała. W takim przypadku możesz otrzymać od towarzystwa ubezpieczeniowego odszkodowanie w ramach ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) - jeśli je wykupiłeś - które często jest oferowane w pakiecie z OC i AC.

  2. Co grozi za nieudzielenie pomocy rannemu zwierzęciu?

    Za umyślne potrącenie zwierzęcia grozi grzywna do 5 tys. zł lub nawet pozbawienie wolności. Jeśli więc nastąpi zderzenie z sarną, dzikiem lub jeleniem, powiadom służby, dzwoniąc na numer 112 lub 997

  3. Dlaczego OC nie chroni przed kolizją z dzikim zwierzęciem?

    Wykupione przez Ciebie ubezpieczenie OC chroni innych uczestników ruchu drogowego, jeśli spowodujesz wypadek lub kolizję. Wówczas ubezpieczyciel wypłaci poszkodowanym odszkodowanie z Twojego ubezpieczenia. Jednak do tej grupy nie zalicza się dzikie zwierzę. Aby mieć ochronę w razie zderzenia z dzikiem czy sarną, musisz zakupić dodatkowe autocasco.

  4. Jak zgłosić szkodę z ubezpieczenia AC?

    Szkodę z AC, niezależnie od przyczyny, najlepiej zgłosić niezwłocznie. Przy kolizji z dzikim zwierzęciem nie warto zwlekać ze zgłoszeniem zdarzenia, ponieważ na pewno zależy Ci na szybkiej naprawie auta. Gdy samochód nie nadaje się do jazdy, warto skorzystać z pomocy assistance i wezwać lawetę na koszt ubezpieczyciela. Musisz jednak wcześniej sprawdzić zakres ochrony w ramach Twojej umowy.

    Szkodę z AC można zgłosić, dzwoniąc na infolinię lub wypełniając formularz online. W formularzu internetowym możesz od razu załączyć zdjęcia uszkodzeń, skan dowodu rejestracyjnego oraz notatki policyjnej. Dzięki temu likwidacja szkody będzie szybsza.

  5. Czy po zderzeniu ze zwierzęciem trzeba wzywać policję?

    Tak. Po zderzeniu ze zwierzęciem trzeba wezwać policję, nie tylko ze względu na niezbędną dokumentację przy ubieganiu się o odszkodowanie, ale przede wszystkim dlatego, że kierowca jest do tego zobowiązany. Podstawą do tego jest art. 25 ustawy o ochronie zwierząt. Często poszkodowany nie jest w stanie pomóc zwierzęciu, a z drugiej strony jest to niebezpieczne, dlatego trzeba zostawić to specjalistom.

  6. Czy za zderzenie ze zwierzęciem grozi mandat?

    Za samo potrącenie zwierzęcia nie ma kary (chyba, że byłoby ono umyślne). Jednak jeżeli nie spełnisz obowiązku wynikającego z Ustawy o ochronie zwierząt i nie wezwiesz odpowiednich służb, tylko uciekniesz z miejsca zdarzenia, to możesz spotkać się z karą. Grzywna może wynosić do 5 tys. złotych, ale to nie wszystko – kierowcom, którzy uciekli i zostawili ranne zwierzę grozi nawet areszt.

  7. Jak zabezpieczyć się na wypadek zderzenia z dzikim zwierzęciem?

    Najlepszym zabezpieczeniem jest ubezpieczenie AC. Dzięki niemu, po zderzeniu ze zwierzęciem możesz liczyć na odszkodowanie od ubezpieczyciela. W zależności od tego w jakim wariancie wykupisz ubezpieczenie, możesz nawet naprawić samochód bezgotówkowo w autoryzowanym serwisie. Przy zakupie autocasco warto zwrócić uwagę na zakres ubezpieczenia. Niektóre towarzystwa oferują mini AC z podstawowym zakresem ochrony, który nie obejmuje zderzenia ze zwierzęciem. Dlatego warto wcześniej poznać warunki autocasco.