Lata 70. XX wieku były pod względem motoryzacyjnym bodaj najbardziej szalone i widowiskowe. Projektanci nie byli ograniczani przez księgowych, a firmy prześcigały się w tworzeniu coraz to bardziej niezwykłych prototypów, które wyraźnie wyprzedzały (nie tylko) swoje czasy.
Przed Tobą lista 10 niezwykłych prototypów z lat 70. - często są to rasowe Grand Turismo z mocnymi silnikami i wyśmienitymi osiągami. Nawet gdyby trafiły do seryjnej produkcji, to mało kogo byłoby na nie stać!
Znajdź OC już od 329zł!
Bez wychodzenia z domu
- Ceny OC w 3 minuty
- Oferty kilkunastu towarzystw ubezpieczeniowych
- Pomoc 200 agentów
1970 - Ferrari Modulo
- Silnik - V12 4994 ccm, 550 KM
- Prędkość - 360 km/h
- Przyspieszenie - b/d
- Liczba sztuk - 1?
Zaczynamy od mocnego uderzenia! Ferrari Modulo i dziś wygląda futurystycznie, jakie więc niesamowite wrażenie musiał sprawiać przeszło 50 lat temu? Niektórych fanów Ferrari może boleć "kosmiczny" design pasujący bardziej do filmów Sci-Fi, jak Blade Runner czy Pamięć Absolutna (oczywiście ta ze Schwarzeneggerem) niż do stylu firmy rodem z Modeny. No i ten biały kolor zamiast czerwonego!
Ferrari Modulo nie miało jednak wprowadzać szokowych zmian w stylistyce włoskich supersamochodów - projekt był swoistą manifestacją odwagi i błyskotliwości projektantów z Pininfariny i pozostał jedynie w fazie prototypu. Kształt klina, obudowane koła, niska i szeroka sylwetka, a także pojedyncze kokpitowe drzwi prezentują się obłędnie. Tak samo jak podzespoły - potężny silnik V12 o pojemności 5 l i mocy 550 KM, a także niski opór powietrza uzyskany przez nietuzinkową karoserię, pozwalał Modulo na rozpędzenie się do 360 km/h!
1970 - Lancia Stratos HF Zero
- Silnik - V4 1584 ccm, 115 KM
- Prędkość - b/d
- Przyspieszenie - b/d
- Liczba sztuk - 1?
W przeciwieństwie do olbrzymiego V12 zamontowanego w Modulo, jego rówieśniczka Lancia Stratos HF Zero mogła poszczycić się znacznie mniejszym silnikiem. Jednostka V4 1,6 l generująca zaledwie… 115 KM pozwalała jednak na normalne poruszanie się, co w ówczesnych prototypach wcale nie było takie oczywiste. Kosmiczna Lancia Stratos HF Zero nie była makietą, a pełnoprawnym samochodem!
Ale nie takim zwyczajnym - podobnie, jak Ferrari Modulo, znalazły się tu pojedyncze drzwi sięgające daleko na maskę. Tym razem był to projekt Marcello Gandiniego ze słynnego włoskiego (a jakże) biura Bertone, który uzyskał jeszcze niższą sylwetkę niż Pininfarina w przypadku Modulo (84 vs 93,5 cm). Projekt bardzo przypominał słynne Lamborghini Countach, choć powinno się powiedzieć odwrotnie: Stratos HF Zero został zaprezentowany na rok przed pierwszym prototypem Countacha! Zresztą Countach to też dzieło Gandiniego. Odważnie i futurystycznie wygląda też wnętrze, gdzie w zasadzie kokpit i cała konsola środkowa została… przeniesiona na boczny słupek kierowcy!
1970 - Mercedes-Benz C111-II Concept
- Silnik - W4 2408 ccm, 350 KM
- Prędkość - 299 km/h
- Przyspieszenie - b/d
- Liczba sztuk - mniej niż 13
Futurystyczny Mercedes C111-II jest niezwykły pod wieloma względami! Po pierwsze, jest napędzany dość osobliwym silnikiem Wankla. Po drugie, prezentuje się nieziemsko, wreszcie po trzecie ma bardzo dobre osiągi! Mercedes-Benz C111-II bazuje na pierwszych prototypach C111 z 1969 roku. Wyprodukowano zaledwie 13 sztuk obu generacji.
Czterowirnikowy motor Wankla o łącznej pojemności 2408 centymetrów sześciennych generował aż 350 koni mechanicznych! Oprócz naprawdę wysokiej mocy pochodzącej z relatywnie niskiej pojemności (cecha charakterystyczna dla silników Wankla), jednostka ta miała kolejne zalety w postaci kompaktowych rozmiarów i niewielkiej masy. Niestety Mercedes nie był w stanie poradzić sobie z jej awaryjnością, a w kolejnych latach Wankle były testowane i wprowadzane do produkcji głównie przez Mazdę. Mercedes odszedł od tego pomysłu i kolejne prototypy z serii C111 miały już silniki… diesla oraz podwójnie doładowane V8 (odpowiednio dwa i jeden egzemplarz). Pod względem stylistycznym były to już bardziej pojazdy przeznaczone na tory wyścigowe, podczas gdy Mercedes C111-II może pochwalić się kapitalnym designem nawet po przeszło 50 latach!
1972 - BMW E25 Turbo
- Silnik - R4 1990 ccm, 276 KM
- Prędkość - 250 km/h
- Przyspieszenie - 6,6 s
- Liczba sztuk - 2
To świetnie wyglądające BMW zostało zaprojektowane z okazji Igrzysk Olimpijskich w Monachium przez francuskiego projektanta - Paula Bracqa, znanego m.in. z Mercedesa W114. Powstały tylko 2 egzemplarze modelu z otwieranymi drzwiami w kształcie mewy. Mimo stosunkowo niewielkiego silnika, dzięki turbodoładowaniu generował prawie 280 koni mechanicznych i pozwalał na rozpędzenie się do 250 km/h!
Futurystycznie wygląda nie tylko przód pojazdu w kształcie klina, ale i wnętrze. Mimo wstawek rodem z filmów sci-fi od razu widać, że to BMW! Charakterystyczne nerki na przodzie (zderzak przechodzi głęboko na maskę) i prostokątny kokpit skierowany w stronę kierowcy. To musi być BMW! Ponieważ prototyp E25 Turbo powstał na początku lat 70. XX wieku, nie mogło w nim zabraknąć chowanych przednich reflektorów. Szkoda, że nigdy nie trafił do produkcji seryjnej!
1972 - Maserati Boomerang
- Silnik - V8 4719 ccm, 310 KM
- Prędkość - b/d
- Przyspieszenie - b/d
- Liczba sztuk - 1
O Maserati Boomerang napisano już chyba wszystko. Jest to jednak na tyle nietuzinkowy wóz, że nie może go zabraknąć nie tylko na liście niesamowitych prototypów nie tylko z lat 70., ale i całej historii motoryzacji. Powstał tylko jeden egzemplarz, a cały koncept wraca i do naszego zestawienia niczym bumerang. Ten "batmobil" robił furorę nie tylko w 1972 roku - co jakiś czas jest wystawiany na najważniejszych wystawach motoryzacyjnych, na których jest wielką gwiazdą!
Maserati Boomerang został zaprezentowany pierwszy raz w 1972 roku, a jego projektantem był słynny Giorgetto Giugiaro z Italdesign. Kształt klina, chowane przednie reflektory, a także ostre rysy nadwozia i duże, płaskie powierzchnie szyb to kwintesencja GT w latach 70. (przypomnij sobie choćby Lamborghini Countach). Boomerang szokuje nie tylko widokiem zewnętrznym, ale i wnętrzem! Praktycznie cały kokpit umieszczony jest w… kierownicy, której obraca się sama obręcz! To nietypowe rozwiązanie trafiło do seryjnej produkcji dopiero przeszło 30 lat później w Citroenie C4. W miejscu poduszki powietrznej znajdują się zegary i przełączniki - kierowca musi się czuć jakby siedział w łodzi podwodnej! Pod maską Boomeranga zainstalowano jednostkę V8 o pojemności 4,7 l i słusznej mocy 310 KM.
1973 - Vector W2
- Silnik - V8 5730 ccm, 600 KM
- Prędkość - 322 km/h
- Przyspieszenie - 4,5 s
- Liczba sztuk - co najmniej 1-2 prototypy
Vector - ta nazwa wzbudzała wśród dzieciaków z lat 90. nie mniejsze ciarki niż Ferrari czy McLaren. Wszystko przez karteczki z gum Turbo, których bohaterem były m.in. prototypy amerykańskiego Vectora! To właśnie podobizny z modelami tego producenta były wśród ówczesnej młodzieży jednymi z najbardziej poszukiwanych i cenionych.
Vector W2 to drugi model producenta, którego - w zależności od szacunków - wyprodukowano od 1 do 16 sztuk, wliczając w to pierwszy prototyp z 1973 roku. Niektórzy uważają, że Vector wyprodukował zaledwie 2 sztuki (kolor biały i srebrny) modelu W2 - egzemplarze w innych kolorach to te same, lecz przemalowane auta! Tym bardziej nie można więc mówić o produkcji seryjnej. Amerykanie chwalili się swego czasu, że bolid W2 może osiągać nawet 389 km/h, ale prawdopodobnie jego górny pułap to "tylko" 322 km/h, co i tak było wtedy świetnym wynikiem.
1974 - Lamborghini Bravo
- Silnik - V8 2996 ccm, 304 KM
- Prędkość - 274 km/h
- Przyspieszenie - 5,1 s
- Liczba sztuk - 1
Lamborghini Bravo to jedno z najmniejszych Lamborghini w historii tej słynnej marki i jest dziełem Marcelo Gandiniego z Bertone, twórcy m.in. słynnego Countacha. Wóz ma ciekawe proporcje: mniej niż 4 m długości, nieco ponad 1 m wysokości, ale aż 188 cm szerokości! Znakiem szczególnym są ukryte słupki pod płaskimi taflami szkła i kształt klina, lecz tutaj linie są jeszcze bardziej symetryczne i proste.
Technologicznie Bravo bazował na modelu Urraco - miał z niego zapożyczoną ramę, układ przeniesienia napędu oraz silnik V8. Ten został nieco zmodyfikowany, przez co moc wzrosła do nieco ponad 300 koni mechanicznych, co pozwalało na rozwijanie całkiem dobrych osiągów. Co ciekawe, ten prototyp Lambo nie powstał tylko po to, aby błyszczeć na wystawach samochodowych - był gruntownie testowany na torze, a na jego liczniku "dobito" do aż 270 tysięcy przejechanych kilometrów! Przez niemal 50 lat Bravo było kilkukrotnie przemalowane - pierwotny żółty został zastąpiony zielenią, a ta obecną bielą. Lamborghini Bravo po testach trafiło do muzeum Bertone, a w 2011 zostało sprzedane na aukcji za 588 tysięcy euro.
1978 - Lamborghini Fuena Concept
- Silnik - V12 3929 ccm, 350 KM
- Prędkość - prawdopodobnie poniżej 241 km/h
- Przyspieszenie - prawdopodobnie powyżej 6,5 s
- Liczba sztuk - 1
Być może mało kto kojarzy, ale swego czasu Lamborghini poświęcało tyle samo czasu i uwagi modelom z silnikiem zlokalizowanym centralnie, jak i z przodu. Jednym z takich przykładów jest projekt Lamborghini Fuena Concept. Ten prototyp wygląda nietypowo co najmniej z dwóch powodów: po pierwsze, stylistycznie jest bliższe seryjnej Espadzie, która pochodziła z końca lat 60., a Fuena została zaprezentowana 10 lat później, przez co wyglądała wówczas dość staroświecko. Po drugie (i najważniejsze) - to Lamborghini ma dwie pary bocznych drzwi!
Lamborghini już pod koniec lat 60. eksperymentowało z samochodami klasy GT nie dla 2, lecz dla 4 osób. Tak powstał futurystyczny Marzal, którym mogłeś się bawić, o ile zbierałeś "resoraki" Matchboxa. Fuena Concept kontynuuje tę ideę, lecz już z klasycznie otwieranymi drzwiami. Projekt powstał na bazie Espady II z 1974 roku, stąd podobieństwo obu samochodów. Samochód jest cięższy od wspomnianego modelu, zatem jego osiągi były zapewne nieco gorsze.
1978 - Lancia Sibilo
- Silnik - V6 2418 ccm, 195 KM
- Prędkość - b/d
- Przyspieszenie - b/d
- Liczba sztuk - 1
Obecnie Lancia "klepie" w Tychach przestarzałą już trzecią generację Ypsilona, ale dawno temu potrafiła zaistnieć nawet w klasie GT! Kolejnym przykładem po niezwykłej Stratos Zero jest Lancia Sibilo autorstwa oczywiście Gandiniego z biura projektowego Bertone. Samochód wygląda nietuzinkowo nie tylko przez dość wąsko rozstawione (oczywiście chowane) reflektory, ale przede wszystkim przez ścięte boki nadwozia, które nadają mu niecodzienną sylwetkę. Pełen odjazd znajduje się też wewnątrz, gdzie w nietypowej kierownicy umieszczono parę kolorowych przycisków. Całość wygląda jak zabawka dla najmłodszych dzieci!
Ale nią nie jest. Została wyposażona w silnik V6 pochodzący z kultowego Ferrari Dino. Nie są znane oficjalne maksymalne osiągi Lancii Sibilo, ale Ferrari Dino 246 GT rozpędzało się dzięki niemu do 240 km/h, a pierwszą "setkę" osiągał w 7,1 s. Nie są to topowe osiągi, ale i tak widać postęp w stosunku do poprzedniego futurystycznego konceptu Włochów, a więc Lancii Stratos Zero. Oba modele łączy jedno - to popis kunsztu i fantazji Marcello Gandiniego!
1979 - Aston Martin Bulldog
- Silnik - V8 5341 ccm, 600 KM
- Prędkość - 307 km/h
- Przyspieszenie - 5,1 s
- Liczba sztuk - 1
Skoro mowa o samochodach klasy Grand Turismo, to nie mogło zabraknąć w tym zacnym gronie przedstawiciela marki Aston Martin. Pod sam koniec lat 70. Brytyjczycy zaprezentowali prototyp z ogromnym silnikiem V8 i bardzo dobrymi osiągami. Nazwali go Bulldog i - patrząc na samochód - nazwa jest dość trafna. Ten Aston Martin jest szybki, mocny, silny, ale jego design w porównaniu do pełnych polotu włoskich konceptów z tamtych lat dość siermiężny.
Projektanci Aston Martina chyba zbyt bardzo wzięli sobie do serca panującą wówczas modę - płaskie szyby, niska i szeroka sylwetka, kształt klina i ostre linie nadwozia. Co ciekawe, Bulldog został pozbawiony otwieranych lamp, które wówczas królowały wśród samochodów sportowych. Powstał tylko jeden egzemplarz wyposażony w podwójnie doładowaną jednostkę V8 o pojemności 5,3 l. Generowała ona aż 600 KM, co w połączeniu z dobrymi właściwościami aerodynamicznymi pozwalało na rozpędzenie się do ponad 300 km/h!